Co do wieczoru.... był bardzo fajny lecz zaczęło padać i musiałyśmy się zwinąć ale w związku z tym że Marta miała wolne mieszkanie bo jej mąż wyszedł z Bartoszem i mężem Asi poszłyśmy do niej :) Trochę pogadałyśmy o moim tzn. moim i Bartka maluszku... okazały się wspaniałe powiedziały, że będą mi pomagać z dzidziusiem i z mamusią i teściową, bo podobno już przedstawiały swoje metody wychowawcze, które wcale ale to wcale mi się nie podobają.... Ale w końcu na nie mogę liczyć dzięki Marta i Asia :)
A tu jeszcze zdjęcie z Asią :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz