sobota, 14 września 2013

Brak weny doskwiera.

Miałam pisać i pisać tak jak to było jeszcze w sierpniu, ale po tym szpitalu brak mi weny, siedzę (czyt. leżę) całymi dniami sama w domu, o przecież chodzić nie mogę ale na szczęście jeszcze tylko tydzień. Wtedy lekarz zadecyduje co mam ze sobą robić a także znów zobaczę mojego maluszka z czego bardzo się cieszę, może dostanę zdjęcie, bo nie ma Bartosza w Polsce i jak nie przychodzi się na badanie z tatusiem to dostaje się zdjęcie lub oczywiście na prośbę :) A co do weny to chyba także przez tą pogodę. No nie wiem ale może się w końcu ogarnę i zacznę znów pisać :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz